Re: Wroclaw Open - Luty 2009

mi się udało dojść do 1/8(AMIGA),gdzie przegrałem w LOBO.Tak więc jak na debiutanta całkiem nieźle 3cie miejsce w grupie.W międzyczasie joy sie spsuł amigowy(ale naprawiłem w międzyczasie ).PCTowy sie zrypał na samym początku.Dzięki wielkie wszystkim za świetną zabawę! Pozdro!

Panowie..takie małe pytanko...KTO WYGRAŁ ???!?!?!??!!. ;D ..Nie mogłem zostać do końca (PKP)..są gdzieś wyniki??

Hey
Ja po turnieju wróciłem do Lubina zawieść sprzet, wypiłem kawę i wróciłem do ...Wrocławia do pracy. Tak więc turniej jeszcze mi huczy w uszach .

Zacznę od nieprzyjemnych rzeczy ale o tym trzeba mówić żeby eliminować błędy na przyszłość. Jak mówi przysłowie lepsza gorzka prawda jak słodkie kłamstwo.

Więc tak:
Jak ktoś nie ma czasu grać minimum 12 godzin to qrwa proszę wogóle nie stawać do gry tylko ewentualnie przyjść popatrzeć jak to na żywo wygląda. Panowie my przez takich graczy, którzy przyjdą i zagrają 5 meczy i idą do domu mamy później tylko same problemy i w końcu nie wiemy jak się zachować co do Waszych wyników. Marcin20 pewnie komuś urwałeś punkty a komuś innemu później przyznajemy walkowery - jaka w tym sprawiedliwość ? Nie mówiąc o tym, że nie jest przyjemne ustawiać później walkowery i tracić na to głupio i całkiem niepotrzebnie czas.

Druga sprawa (większość się może z nią nie zgadzać) ale zawodnicy, którzy nie mają wogóle pojęcia o grze także nie powinni brać w turnieju udziału. Mam na myśli gracza QPA. Miło mi oczywiście, że przyjechał ale ja np. nie widzę żadnej przyjemności w strzeleniu mu 20 bramek. Raz, że można mu nastrzelać ile wlezie i łatwiej wygrać króla strzelców i dwa jest to dla mnie również strata cennego czasu.
A skąd wiem, że nie ma pojęcia o grze ? Podchodzę do grupy C na PC i patrzę jak Pablo gra z QPA jest minuta chyba 80 i widze, że klawiatura nie jest poprawnie skonfigurowana ale QPA twardo na niej gra a PAblo wali mu siódmą bramkę nie wiedząc, że przeciwnik wogóle nie może sterować ..... Czegoś takiego jeszcze nie widziałem jak żyję ;D

Są dziewczyny, które przyjeżdżają z graczami ale nie grają - poprostu trzeba sobie jakoś ten czas zaplanować.

Na coś takiego możemy pozwolić sobie jak mamy w grupie po 6 graczy i nie liczymy się z czasem ale w takim HARDCORZE jak we Wrocławiu przy takiej ilości zawodników pozwolić sobie nie możemy gdyż psuje to także atmosferę, która także jest istotna.

Najgorsza i chyba najbardziej irytująca sprawa to rozgrywki na PC. My w Lubinie mamy twarde zasady gramy na klawiaturach chyba, że masz swój kontroler gotowy do podłączenia to nie ma problemu ale jak nie masz to nas to nie obchodzi. Uważam, że każdy gracz powinien mieć swój osobisty sprzęt do grania + możliwość podłączenia. Nie jest to przecież rzeczą niemożliwą takie cudo sobie załatwić. Skoro ja mogłem TY także możesz. Takie stawiałem warunki i pisałem o tym przed turniejem ale nikt na poważnie tego nie wziął.
Organizatorzy mają w obowiązku załatwić kompy, ewentualnie nocleg ale kontrolery ?
Gracze z zagranicy są oczywiście z tego obowiązku zwolnieni.


Możecie na mnie psy wieszać, że takie coś mówię ale jak ja mam być nie wqrwiony skoro najważniejszy mecz na turnieju musiałem grać na czeskim padzie nie wygodnym dla mnie skoro mogłem grać na swoim i moze wygrać cały turniej. I gdybym nie pożyczał swojej przejściówki pewnie bym na padzie zagrał a tak przed finałami wszystkie przejściówki padły. To samo może powiedzieć Foka, jego przejściówka także padła i ważny mecz z Pączkiem grał nie wiem na czym i przegrał. Marty był zdecydowanie w moim zasięgu ale grałem na jakiejś chujni.

Dla nas - organizatorów - jest to kolejna lekcja bo znając życie i tak sobie tego nie załatwicie więc za rok musimy kupić z 10 przejściówek. No ale taki już los tych co organizują myśleć o wszystkim.

Tematu boruca, craxy i kogoś jeszcze nie znałem do teraz - zachowanie totalnie dziecinne i niepoważne chyba, że mają naprawdę mocne agrumenty na swoją obronę. A ruichi załatwiał temat hostelu z Wysp !!!

I co mnie uderzyło najbardziej - ten turniej nie był lepszy od poprzedniego. Mimo, że wygrałem a rok temu przegrałem nie podobało mi się tak jak na wcześniejszych edycjach. A myślą przewodnią Wrocław Open jest to, że ZA ROK MA BYĆ JESZCZE LEPIEJ ale nie było. Ciężko mi powiedzieć dlaczego może to tylko moje odczucie. Ale myślę, że Foka też ma podobne odczucia.
Najlepsza zabawa była w dzień poprzedni jak odkopywałem samochód i piłem z Lobo a później doszła reszta do baru. ;D


Oczywiście miło mi, że ponownie spotkałem ogórów: Boskiego Magiego, Basto, Bobbiego, Sanka,Cinka, Szymsa, Bumera, Primo, Lobo, Pablo, Wodiczko, Kloze, poznałem Ruichiego i reszte nie jest łątwo wszystkich zliczyć

Wygrałem Mistrza Polski PC - ale myślę, że zasłużyłem:)
Mimo niezbyt optymistycznego postu już dziś zapraszam wszystkich do Lubina na Amige i PC. Turniej już w czerwcu.

Dzięki panowie za turniej, było git!

Gdybym nie musiał wracać na mecz byłoby jeszcze lepiej, ale i tak się cieszę, że udało mi się być we Wrocku:)

Cieszy pierwsza trójka w chlej-off, ale Bumer poza zasięgiem był

Jeśli chodzi o grę, to Marty miał szczęście, że nie grałem na kejpadzie, bo by nie było dwa razy po 0:5 hehehe )

Przypominam, że turniej W Lubinie 13 czerwca:)