Sensiblowy Mistrz Polsatu

Wczorajszego popołudnia doszło do kolejnej walki o pas Polsatu. W ringu stanął obrońca mistrzowskiego tytułu - Błażej oraz pretendent chcący wrócić na tron - Paczek i już pierwsze starcie pokazało, że nie będzie to przysłowiowy spacerek mistrza z Bydgoszczy. Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie, najpierw na prowadzenie wyszedł Błażej, potem dwa ciosy zadał Pączek wychodząc na prowadzenie, z którego cieszył się trzy minuty, by po kolejnych czterech znów je odzyskać. Ostatecznie wojnę nerwów w końcówce lepiej wytrzymał Błażej i doprowadził do wyrównania. Druga runda to już niemal nokaut, Pączek ledwo podnosił się po jednym ciosie by oberwać kolejny - ostatecznie skończyło się jednak jedynie 4:0. Trzeci mecz to z całą pewnością zdecydowanie najciekawszy w historii całych rozgrywek. Po siedemdziesięciu minutach na prowadzeniu 2:0 był Błażej, co więcej Pączek w tym momencie grał już w dziewiątkę - ukarani czerwonymi kartkami zostali Lasa i Secretario, wielokrotnie skopany był także Roberto Carlos, który nie został zmieniony przez swojego trenera, czego efektem była wizyta w najbliższym szpitalu po meczu. Jak się jednak okazało szalona taktyka się opłaciła, bo w 80 minucie Pączek strzelił kontaktowego gola, sześć minut później wyrównał a w 90 minucie wymusił rzut karny, który pewnie wykorzystał Fernandez i dał ostatecznie zwycięstwo w tej rundzie rycerzowi z Lubina. Co ciekawe jak skończył się trzeci mecz tak i zaczął czwarty, ponieważ w trzeciej minucie ostatniej walki Pączek znów wymusił karnego i wyszedł na prowadzenie, którego nie oddawał aż do 67 minuty. Jak się okazało, jedno zwycięstwo i dwa remisy to jedyne na co było stać lubinianina w starciu z mistrzem, który starcie wygrywa jedynie na punkty.

Pączek - Błażej 3:3, 0:4, 3:2 i 1:1

Pączek - Błażej 4:3. 2:5. 3:5, 3:3

Znów blisko, ale daleko

Kolejne podejście:

Pączek - Błażej 1:1, 1:2, 2:4, 6:3